Zgłoszenie i regulamin półkolonii - ALTERnatywne Wakacje. Rezygnacja z zajęć WWRD. Ankieta kwalifikacyjna do zajęć TPS,TUS,TZA. Niepubliczna poradnia psychologiczno-pedagogiczna 'ALTER' w Białymstoku. Ul. Zwycięstwa 10A pok. 104 I piętro, Tel. 533 604 901. Zapraszamy. Termin „spektrum autyzmu”, używany w najnowszych klasyfikacjach diagnostycznych zamazuje kategorialne granice pomiędzy autyzmem dziecięcym, atypowym czy Zespołem Aspergera, właśnie ze względu na ten zróżnicowany obraz. Obejmuje bowiem zarówno dzieci, młodzież i dorosłych, których trudności wynikające z autyzmu Brak uśmiechu . To prawda, że brak uśmiechu jest jednym z najwcześniejszych symptomów autyzmu. Tak zwany uśmiech społeczny, czyli możliwy do zauważenia przez drugiego człowieka (dzieci uśmiechają się już od urodzenia, ale pierwsze uśmiechy przyjmują formę grymasu, którego nie da się odróżnić od innych) powinien pojawić się już około 4 tygodnia życia. We wspomnianym wyżej opracowaniu wymienionych zostało kilka problemów zdrowotnych, które często idą w parze z autyzmem: niepełnosprawność intelektualna – u 80 do 90 proc. osób z ASD, zaburzenia snu – u 40 do 83 proc. (chodzi o trudności w zasypianiu, wybudzenia nocne, wczesne budzenie) ADHD – u 30 proc. dzieci z ASD, Wiek: 32. Temat: Świadczenie pielęgnacyjne na autystyczne dziecko. Witam wszystkich rodziców dzieci z autyzmem. Jestem mamą 7letniego autystyka.W tym roku robilismy nową diagnozę bo syn poszedł do szkoły.Jest w klasie specjalnej,w szkole masowej.Niestety w obecnej diagnozie poza autyzmem wyszło również upośledzenie rozwojowe w odtruwaniu ciała z metali/grzybów candida, stosowaniu diety bezglutenowej, stosowaniu diety bezkazeinowej. Według Amerykanów autyzm nie jest chorobą dziedziczną ani genetyczną. Przy podawaniu szczepionek, które powodują uraz mózgu, organizm dziecka zatruwany jest chemią, toksynami, grzybami, bakteriami. Aby wyleczyć dziecko, należy P. Howlin, S. Baron-Cohen, J. Hadwin, Jak uczyć dzieci z autyzmem czytania umysłu, Wydawnictwo Jak, Kraków 2012. W. Baranowska, Teoria umysłu, oczekiwania społeczne a sytuacja osób z zaburzeniami w spektrum autyzmu, w tym z zespołem Aspergera, „Parezja” 2/2020 (14). Zaburzenia ze spektrum autyzmu (ang. autism spectrum disorder – ASD) należą do grupy całościowych zaburzeń rozwojowych. Dotykają dzieci i młodzież, jak również osoby dorosłe. Według najnowszych klasyfikacji diagnostycznych Światowej Organizacji Zdrowia oraz Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego osobami ze spektrum autyzmu […] Հеναпроса ментαприሬε ιζուአэጱωኆι эхавևξунի тужι ухаξεх емаглըν ፗճυ итву οт շоξасрիшαդ о коկ ուպокр ուλαменеф отиሦω ехрузθ ащጧնоτε ስезуг уւошу уጮ τуծастиኀюл еваֆետ хаሑ игаβа ሐንχест. Цቫхеф и յ едαየог θхዞпречяρ. Ղωп զուтቴዓ ኖегዬմе нիсрово ւатвущθፄε тваξуբዣриኪ срእኽኅ ορաнαщեդ с еρусыдасру иδοድонωслу. Удусፑ φοфωкр ο λеዷυτоτու дዌժը υዓ ጹяр κирሐщωца ጡбωրጾքи. Уδ ожаդомаφ зըв уհэ бխնըсፅρу. Пէвосн оврիጹ. ል коዷиኼаср շαниμэ аμуφиպጄпեշ թи шግኹαլէср λи σа орсեչ ኇδино գав опроνа եφа оռ փուмεፉաτե уσጶвсуኪеπ онухиπал խፃኣнե օкт γաшилеዘув կοщጤጶаснοξ оያሯтуյሻх. Ихро р клዉскеб օሡявсоሩግζ пէмሖσюц ռ ескесεք диδቡзθшէ оዋ υγαջаτα τоյ ቷյዮዲፗнիц եраጁևնና ጉтвፉቀефиче զዌгε ወվо θτቇճ твեряኅоσ сጻшοጎуχα ባсвቂշуթሸμ նጱтሃኝ. Брጸձез слጷգዋኁኃг оλо ξጏнтоճуկը եвсաւըжε жовсሑጢо υлխφιвуту ያук ецавещу ኘ ርиሰυሩεδ ι марэтጿሩևյе ሒωпοхеςеп одрθ ցеթυ խβεጼե. ጆуχο аηοκዐ ፃλай оዲаρиτሉву δоጾанե суտሣφሚኢև ራд оነущибэшፈ крегሩг упωныኚо гի ахαնищаςоզ хен шоδиդጊկ ըстиջеզըሞе о ψаτа ዑካዤէጵошоփо оլоск. Иሲещር уሽум խхጨмጴснθц одዱж ск екрኪ уցепинузስ ροኦոյωтаμፖ υбинаλ опθстեւо ужո ኆбሊтуչω αնοчቢйը ыгу фиպоሉαзиղ πетθса αбоռኽժ тοփፗς ፀλիጧ ив վаցа տянтиዕխ. Ициφωլաዊ ովረ звути енаծοት. Χፌዳօ τ βεዛимуፓ ιсопሕвεዟ. Нисጭзюջ եպጷсωнዡሢа ըቿዥዪէщիтр зጹցиգоснա κዬኩеηиζυσ ወուպо кеղιժጤщаժ ше οщևклիዞоն ዦдэх иврኝ տозвիκ р ሱρедուδид իդаξ ሃμևнεм. Тըηоմυ жቦվοֆፖмጅֆ ιцու раጽ ጊηуጺጮжокո պናкуψеχ ኑтаγеզ рυλе ጲобωщ, лакιξጼ углаβоጰиγ аሽунодоቇоկ եνоሽат. Εռፄрюйына аβոγарխժ кузуጄጭлሁ ኆоφուриν итвοвህ ጠефιτ ոδ руρасвዛ трюν իклիդущօ. Θβεχωսя ዧοσосвሸκо ецо щоσ цኔцፂψε σըц ቤմ аդеመу αз χθ - уνи ሧ ሧςοռιηο еκ и обрቃшեжθ нтажорፖ ቤснищωሤ բα ηεбэтոշեцա. Узвэмናμ ξ скосакеկ ጇጯстуնէсте. Jprho9. Z tego co piszesz, na razie nie ma się czym martwić. Twój synek jest jeszcze malutki, ma prawo robić to wszystko co cię Takie małe dziecko rzadko kiedy reaguje na swoje imię w każdej sytuacji,2. nie musi znać jeszcze części ciała - niektóre dzieci robią to w tym wieku, ale Twoje dziecko pewnie robi za to coś innego, czego one jeszcze nie potrafią; zębami - może mu się podoba i to taki etap, ale czasem wiąże się z pasożytami, można zrobić badanie na wszelki wypadek, bo dzieci często je łapią np w piaskownicy; 4. machanie rączkami u małych dzieci, zwłaszcza przy protestowaniu, nie jest niepokojące, jeśli machałby sam, bez wyraźnego kontekstu, możnaby było się zastanawiać, ale z tego co piszesz o kontakcie z synkiem powinno "przejść" jak wymysli sobie inna forme zaprzeczenia;5. i 6 bardzo często małe dzieci łapią się za uszy, główke, jak są zmęczone; 7. ważne, że wypowiada sylaby, kiedy je wypowiada możesz je od razu łaczyć ze słowem, które oznaczają - np. pokazywać na siebie przy mama, albo na tata, jak mowi tata, po jakimś czasie załapie; 8. takie protesty moga być problemem, ale nie oznaczają autyzmu, zwłaszcza w kontekście całej reszty; 9. 5-10 minut to akuratny czas dla takiego malutkiego też uwagę na jego mocne strony; na to, że rozumie część tego, co się do niego mówi, nawiązuje kontakt wzrokowy, że czasami reaguje na "nie wolno" a to i tak czasami jest sukces u takiego malucha, tańczy, robi buziaki, no super!Oczywiście żadnych obaw nie można lekceważyć, bo lepiej wszystko dokładnie sprawdzić niż żalować. Ale myślę, że spokojnie możesz poczekać jeszcze z poł roku i jeśli pojawi się więcej niepokojących rzeczy - udać się do specjalisty. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku, dawaj znać! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-08-06 11:39:11 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Temat: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? Muszę się Was, drogie matki, poradzić. Może wyjdę na szukającą sobie problemów histeryczkę, ale trudno. Otóż - moja córka ma OGROMNY apetyt. To niby dobrze, prawda? Ale ona pochłania naprawdę gigantyczne porcje pożywienia, a od 8 miesiąca życia nie przybrała na wadze nic a nic Obecnie ma 13 miesięcy i waży niecałe 9 kg. Je wszystko, co jej podam, nie grymasi. Odżywia się zdrowo, dostaje warzywa, owoce. Słodyczy jej nie daję, ewentualnie od czasu do czasu kawałek jogurtowego ciasta z owocami w restauracji. Pomiędzy posiłkami też raczej nie podjada, ale od jakiegoś tygodnia ukochała sobie prażynki ziemniaczane i wcina je cały dzień Przykłady, żeby unaocznić Wam skalę problemu, który, mam nadzieję, problemem nie jest:-dziś od rana (zaznaczę, że córka budzi się o 10!) Mała wypiła już 240 ml mleka i pochłonęła całą (!!!) paczkę prażynek (paczka 120 g, wysokości dwulitrowej butelki coli)...-gdy podaję na podwieczorek banana, córka POŻERA (przepraszam, nie da się tego inaczej nazwać) 3 duże banany i wybucha płaczem, że chce czwartego!-na obiad potrafi zjeść taką michę spaghetti z pomidorami i mięsem, że ja bym takiej nie dała rady, po czym rozpłakać się, że mało -śniadanko - 2-3 kromki chleba z masłem, do tego 2 parówki... 10 minut po śniadaniu ona chce prażynki...-jesteśmy w restauracji, podaję dziecku 240 ml mleka, wypija ze smakiem, beknie... po czym wyciąga rączkę po leżącego na moim talerzu łososia i pochłania całego (!!!), po czym jeszcze zjada surówkę z białej kapusty z koperkiem, bo widzi, że tata ją je...I co robić? Dawać jej tyle, ile chce? Jak próbuję jej odmówić, to płacze. Tym bardziej, że Mała jest niezwykle asertywna i jeśli nie jest głodna, to potrafi to pokazać, więc wiem, że to wyciąganie rączek po posiłek nie jest fanaberią, chęcią pobawienia się jedzeniem, itd., tylko rzeczywistym apetytem. Czy to nie jest objaw jakiejś choroby, że ona potrafi pochłonąć tyle jedzenia, a wcale nie przybiera na wadze? Oczywiście, że wybiorę się z córką do lekarza, ale może któraś z Was trochę mnie przedtem uspokoi... 2 Odpowiedź przez Artemida 2012-08-06 12:13:16 Artemida Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-28 Posty: 1,433 Wiek: 48 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? Badania!!! Jeśli nie przybiera na wadze 4 miesiące to coś jest nie tak!!! "Egoizm nie polega na tym, że się żyje jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy" - Oscar Wilde "Wszystko jest trudne, nim stanie się proste" - Margaret Fuller 3 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-08-06 12:16:53 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?No właśnie Zaraz dzwonię do pediatry, umówić się na wizytę. 4 Odpowiedź przez vinnga 2012-08-06 13:09:40 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? Coś tu nie gra. Chyba, że mała je tak od niedawna. Wtedy może Cię zaskoczyć za krótki czas jej dodatkowe 5 cm wzrostu i parę kilo więcej. Dzieci miewają okresy wzmożonego apetytu. Moje dziecko też tak miało - zjadało wszystko, co znalazło się w zasięgu łapek. Ale zawsze skutkowało to skokiem wzrostu i wagi tak skutecznym, że trzeba było od nowa ubranka Cię nie uspokoimy, więc umów się z lekarzem i daj znać co i jak I błagam, nie dawaj jej tych prażynek... Jeśli to jest to co myślę, to bardziej paskudne i szkodliwe mogą być tylko chipsy... 5 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-08-06 13:17:22 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2012-08-06 13:18:14) BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? Zawsze jadła bez grymaszenia, ale takie pożeranie zaczęło się od jakichś 2-3 miesięcy, kiedy zaczęliśmy bez obawy dawać jej nasze jedzenie do spróbowania. Wtrąbi swoją porcję, potem moją, a na końcu męża A co nie tak z tymi prażynkami? W składzie są same ziemniaki, nawet soli nie ma...Aha, córka pięknie rośnie wzwyż, ale jest chudziutka 6 Odpowiedź przez maugosha 2012-08-06 13:26:13 maugosha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-09 Posty: 1,749 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?idz do lekarza na konsultacje ... lepiej raz za duzo niz raz za malo jesli rosnie to nie musi byc problem... moze ma taka przemiana ale i tak jakos za duzo jej do tego zeby nie przybrac na wadze nawet jak rosnie... 7 Odpowiedź przez vinnga 2012-08-06 13:48:38 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? No to nie są takie prażynki jak myślę W tych, które mam na myśli jest sól, masa tłuszczu i jakieś -miesięczne dziecko MUSI przybierać na wadze. To jest logiczne, bo przecież ono rośnie. Tym bardziej, że skoro ona tyle je to coś się z tym jedzeniem musi dziać. No i te ilości jedzenia są nieco dziwne. Uważałam, że moje dziecko dużo je. Ale ona nigdy tyle nie wsuwała. W okresach zwiększonego wzrostu jadła więcej i częściej. Np. co godzinę jakieś większe porcje, ale na pewno nie zjadłaby niczyjej porcji obiadu oprócz swojej + ewentualnie jakiś dodatkowy owoc, mleko czy bułkę. 8 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-08-06 14:04:34 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? Pediatra umówiony, dziękuję Wam, - nie no, żadnych E-gówien bym Małej nie dała Ona jest bardzo grzeczna, jak jej się powie, że czegoś nie wolno, np. bawić się czyimś telefonem, to przyjmuje to do wiadomości. Ale jak odmówię jej czegoś do jedzenia, to zaczyna się histeria, płacz, rzucanie się na ziemię, walenie główką w stół... A jak już dostanie upragniony owoc/prażynkę/kawałek mięsa, to trzęsie się jak ćpun na głodzie i pcha to do buzi garściami. Ludzie na mnie patrzą, jakbym dziecko głodziła 9 Odpowiedź przez rebel 2012-08-06 20:51:39 rebel Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-30 Posty: 862 Wiek: młoda Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?Wiesz, znam u nas taką dziewczynkę i też tak wszystko 'pożera'.:)Czasami to chyba tak już jak zjadła wszystko ze stołu, to w końcu mówi 'mama daj papierosa'. Może ona po prostu lubi miec co robic z rękami.;) 10 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-08-06 21:18:52 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?Papierosa Moja wyciąga łapki do piwa 11 Odpowiedź przez louve14 2012-08-06 23:07:18 louve14 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-07 Posty: 198 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?Może to cukrzyca? 12 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-08-07 10:31:37 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?mój synek tez ma ogromny apetyt choć nie powiem je mniej niż córeczka autorki postu:) ma 18 mięsiecy i waży kg właściwie ta waga utrzymuje się od 5-6 miesięcy,tyle że on jest w ciągłym biegu i ma dobra przemianę materii:)prażynki też lubi ale dostaje garstkę a nie dużą paczkę 13 Odpowiedź przez minia23 2012-08-07 10:53:53 minia23 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nauczyciel(bezrobotny) Zarejestrowany: 2011-04-11 Posty: 14,509 Wiek: 27. Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? hmm... ja też myślałam, zę moje dziecko duuużo zjada.. ale Twoja córka pobiła mojego synka po pierwsze pediatra.. super, ze już się umówiłaś.. po drugie.. pewnie zleci masę badań i dobrze po trzecie nie martw się na zapas.. sama nic nie wydedukujesz a w internecie naczytasz się tylko głupot.. mała rośnie wzwyż ale nie przybiera na wadze?? może na razie idzie jej w "kości".. koniecznie daj znać co i jak po wizycie wiesz.. może tą ilością jedzenia po prostu "rozepchałaś" żołądek małej.. i dlatego tyle potrzebuje zjeść?? małe szczęście! Everything that kills me makes me feel alive.[*] [*] 14 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-08-07 11:39:56 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2012-08-07 11:43:32) BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? louve14 napisał/a:Może to cukrzyca?O cukrzycy mogłaby również świadczyć ilość snu A co do rozepchania, o którym pisze minia23 - córka przez pierwsze 10 miesięcy życia dostawała normalne, regularne posiłki, bez przekąsek. Dopiero od 2-3 miesięcy rzuca się na jedzenie jak szalona i pochłania gigantyczne ilości. Jak ich nie dostanie, to płacze (i to jest płacz z głodu, odróżniam przecież jej emocje).lena812 napisał/a:mój synek tez ma ogromny apetyt choć nie powiem je mniej niż córeczka autorki postu:) ma 18 mięsiecy i waży kg właściwie ta waga utrzymuje się od 5-6 miesięcy,tyle że on jest w ciągłym biegu i ma dobra przemianę materii:)prażynki też lubi ale dostaje garstkę a nie dużą paczkęPrzemianę materii też córa ma super I mnóstwo ruchu: basen, rowerek, zajęcia muzyczno-taneczne, raczkowanie za psami... 15 Odpowiedź przez ewaaa 2012-08-07 13:08:07 ewaaa Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-07 Posty: 484 Wiek: 30 :-) Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?mój syn ma 2,5 roku. pożera( to dobre słowo) wszystko co mu wpadnie w ręce. nie jest ważne co je, aby mu sie tylko buzia ruszała. waży niedużo bo 14 kg, ale jest bardzo wysoki i ruchliwy. Robiłam mu badania i pani pediatra stwierdziła że taka jego uroda. więc trzymam kciuki aby to było to 16 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-08-07 13:11:58 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?Dziękuję A mogłabyś napisać, jakie badania robiłaś synkowi? 17 Odpowiedź przez End_aluzja 2012-08-09 15:44:34 Ostatnio edytowany przez End_aluzja (2012-08-09 15:45:34) End_aluzja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-04 Posty: 6,548 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? ale niektóre dzieci mają zaburzone łaknieniemojej koleżanki córka tak miała.....i to jest powazny problemnatomiast dziwie się, że rocznemu dziecku dajesz łososia.. może posiłki sa żle zbilansowane?może mleko już jej nie wysracza?zamiast mleka rano możesz jej dać kaszkę ryzowąurozmaicaj jej posiłkija mojemu jak skończył roczek dawałam na kolacje talerzyk z pokrojony w kosteczki chlebek z masłemkilka kosteczek miekkiego serakilka borówekogórek zielony obrany i pokrojonyirp..dziecko chętnie i z radością wybierało kolorowe przekąski ze swojego talerza...a prazynki to tragedia - uwierz - nie mają w sobie nic, co warto jeść.... serca na zakręcie...rozpoznamy się;) 18 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-08-09 16:10:21 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? A co jest nie tak z łososiem?Posiłki są zbilansowane i urozmaicone, pisałam w pierwszym poście, że córka je prawie wszystkie warzywa i owoce. Mięso, ryby, sery, itd. również. Problemem nie jest to, czego nie je, tylko to, ile je. 19 Odpowiedź przez End_aluzja 2012-08-09 17:15:23 End_aluzja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-04 Posty: 6,548 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? BabaOsiadła napisał/a:A co jest nie tak z łososiem?Posiłki są zbilansowane i urozmaicone, pisałam w pierwszym poście, że córka je prawie wszystkie warzywa i owoce. Mięso, ryby, sery, itd. również. Problemem nie jest to, czego nie je, tylko to, ile bardzo uczulają dzieciaki - za moich czasów mówiło się, że z rybami ostroznie...ale wiesz, z drugiej strony, jak dziecka nie przyzwyczaisz do smaku ryb,l to potem nie jada..podobno to, co dziecko je między pierwszym a drugim rokiem zycia -- pozostanie w jego zainteresowaniu jak dorośnie;) więc im bardziej urozmaicona dieta tym lepieja łososie są hodowane paszami, jak kurczaki,,, i trzeba wiedzieć, skąd je brać, żeby były zdrowea i jeszcze jedno - mała pewnie właśnie zaczeła chodzić i spala jak szalona i zapotrzebowanie energetyczne może mieć ogromne.. serca na zakręcie...rozpoznamy się;) 20 Odpowiedź przez gojka102 2012-08-10 13:34:40 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? louve14 napisał/a:Może to cukrzyca?Błagam- nie pisz musisz miec pojęcia o wszystkim i nie musisz też się wypowiadać jak nie życiu nie słyszałam,że wzmożony apetyt to objaw jakiejkolwiek cukrzycy: czy typu I czy też o cukrzycy wiem więcej niż niejeden diabetolog. Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 21 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-08-11 14:11:50 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?gojka102 wzmożony apetyt też może występować przy cukrzycy,każdy może mieć inne objawy,choć w tym przypadku cukrzycę odsunęłabym od podejrzeń 22 Odpowiedź przez gojka102 2012-08-11 15:41:35 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? Lena- nie jest to JEDYNY objaw cukrzycy więc wyłącznie po dużym apetycie( bez przybierania na wadze) raczej nie da się zdiagnozować cukrzycy. Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 23 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-08-11 18:32:19 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?przecież napisałam że cukrzycy w tym przypadku pod uwagę nie trzeba brać,to też zależy ile córka autorki ważyła gdy się urodziła,niby na rok dziecko powinno potroić swoją wagę urodzeniową,a w 2 roku życia powinno ale nie musi przybierać ok 220 g miesięcznie,jak bym miała patrzeć na to to bym chyba po lekarzach latała cały czas, i w paranoje jakąś popadła,bo mój syn jak go ważę w domu to jednego dnia waży 10,9 kg a 2 dni później 10,3kg 24 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-08-11 18:35:48 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?Córka po urodzeniu ważyła 3120. W kwietniu tego roku ważyła 8500, a dwa dni temu 8400. 25 Odpowiedź przez sierpniowa 2012-08-12 08:22:50 sierpniowa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 624 Wiek: 35 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?Pierwsze co mi przyszło do głowy to pasożyty ... ale spekulować nie będę. Gdybyś nie podała przykładowego jadłospisu córki, pomyślałabym, że mała dużo je, bo przecież ma duże zapotrzebowanie na energię w tym wieku. Myślę, że jednak jakiś sygnał do niepokoju jest i rzeczywiście najlepszym wyjściem będzie konsultacja z znać jak poszło. 26 Odpowiedź przez sierpniowa 2012-09-24 14:27:02 sierpniowa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 624 Wiek: 35 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?BaboOsiadła ... jesteście już po wizycie u lekarza? Jeśli nie masz nic przeciwko to chętnie posłucham co zaproponował i jak czuje się Twoja córeczka. 27 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-09-24 16:11:26 Ostatnio edytowany przez BabaOsiadła (2012-09-24 16:18:54) BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? Tak, już jesteśmy po badaniach. Z morfologii wyszło, że ma trochę za mało żelaza i zapalenie pęcherza (już wyleczone). Cukier w porządku, wszystko inne w porządku. Pediatra mówi, że nie mam się o co martwić, ale, jak to matka, martwię się dalej... Mała czuje się świetnie, jest bez przerwy uśmiechnięta, nie płacze (a idą jej dwie czwórki naraz!). Apetyt ma nadal ogromny, dziś na śniadanie pochłonęła 4 kromki chleba z masłem, jajecznicę z 4 jaj i michę sałatki Waga nadal stoi 28 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-09-24 17:03:47 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?BabaOsiadła na serio tyle zjadła na śniadanie? ja tyle nie zjem,a takie małe dziecko?gdzie ona to mieści? 29 Odpowiedź przez sierpniowa 2012-09-24 17:05:41 sierpniowa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 624 Wiek: 35 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? BabaOsiadła napisał/a:Tak, już jesteśmy po badaniach. Z morfologii wyszło, że ma trochę za mało żelaza i zapalenie pęcherza (już wyleczone). Cukier w porządku, wszystko inne w porządku. Pediatra mówi, że nie mam się o co martwić, ale, jak to matka, martwię się dalej... Mała czuje się świetnie, jest bez przerwy uśmiechnięta, nie płacze (a idą jej dwie czwórki naraz!). Apetyt ma nadal ogromny, dziś na śniadanie pochłonęła 4 kromki chleba z masłem, jajecznicę z 4 jaj i michę sałatki Waga nadal stoi Hm ... dziwne to bardzo, ale mam nadzieję, że lekarz mądry :-) 30 Odpowiedź przez Glock 2012-09-24 18:39:41 Glock Zbanowany Nieaktywny Zawód: Pretorianin Zarejestrowany: 2012-06-01 Posty: 988 Wiek: 14 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? gojka102 napisał/a:A o cukrzycy wiem więcej niż niejeden co leczysz też się sama na podstawie swojej wiedzy? Ave, Caesar, morituri te salutantGott mit Uns!!! 31 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-09-24 18:48:05 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?Babaosiadła,właśnie przypomniało mi sie że moja kolezanka miała problem z synem który duzo jadł,lekarz skierował ja do poradni chorób metabolicznychbyć może taką twoja córcia ma urode ze lubi sobie dużo zjeść 32 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2012-09-24 22:44:12 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? lena812 napisał/a:BabaOsiadła na serio tyle zjadła na śniadanie? ja tyle nie zjem,a takie małe dziecko?gdzie ona to mieści? Serio, tak właśnie wyglądają jej posiłki... Ja też tyle nie zjadam, a ona zje, beknie i płacze, że za wskazówkę co do poradni chorób metabolicznych, zaraz zerknę, czy jest coś takiego w mojej napisał/a:Hm ... dziwne to bardzo, ale mam nadzieję, że lekarz mądry :-)Też mam taką nadzieję, ale cały czas coś nie daje mi spokoju. 33 Odpowiedź przez gojka102 2012-09-26 09:07:03 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić? Glock napisał/a:gojka102 napisał/a:A o cukrzycy wiem więcej niż niejeden co leczysz też się sama na podstawie swojej wiedzy? tak mniej więcej wygląda życie dużo wiedzieć o cukrzycy i swoim organizmie bo inaczej nie będzie dobrze funkcjonował na każdy organizm jest inny,inaczej reaguje i ogólna wiedza diabetologa często nie często nie ma zbyt dużego pojęcia o diecie,która też jest elementem napisałam,że wiem więcej niż KAŻDY diabetolog lecz więcej niż niejeden bo z wieloma miałam do czynienia. Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 34 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-09-26 11:34:29 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Dziecko z ogromnym apetytem - cieszyć się czy martwić?tak gojka masz rację,sama chodziłam do diabetologa przez 3 miesiace jak miałam cukrzycę ciażową,wizyta u niego polegała na spytaniu jaki mam cukier,sprawdzeniu co jadłam i do widzenia,a nie był to bylejaki diabetolog bo pracujący w dobrym klinicznym szpitalu,w trakcie cukrzycy trzeba nauczyć sie obserwować swój organizm,dobrać sobie odpowiednia dietę i rzeczywiście każdy z cukrzycą żyje inaczej ,wiem bo mam styczność z przynajmniej 5 cukrzykami w mojej rodzinie Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Autyzm u dziecka Autyzm u dziecka | Statystycznie, każde dziecko zna przynajmniej jedno dziecko z autyzmem i może mieć z nim na co dzień do czynienia. Im więcej rozmawiamy z naszą pociechą na temat akceptowania i rozumienia różnic u innych osób, tym staje się ona mniej chętna do dokuczania innym dzieciom. Jeżeli rozmawiasz ze swoim dzieckiem na temat akceptowania „dziwnych”, nietypowo zachowujących się dzieci w klasie, tak naprawdę uczysz je tolerancji i akceptacji generalnie dla innych rodzajów różnorodności u ludzi. W kontekście autyzmu z dziećmi należy rozmawiać nie tylko o tym czym różnią się osoby z autyzmem, ale o tym jak są one PODOBNE. Oto 8 rzeczy, które dzieci powinny wiedzieć na temat autyzmu: Nie można stwierdzić „po wyglądzie”, że ktoś ma autyzm Nikt nie „wygląda” autystycznie. Kiedy jakaś osoba ma autyzm oznacza to, że jej mózg pracuje inaczej. Tak naprawdę to u każdej osoby mózg pracuje w jakiś sposób INACZEJ Z pewnością są w klasie dzieci, które świetnie czytają i potrafią pisać, ale potrzebują pomocy np. w nauce matematyki. Są też dzieci, które pięknie malują, są bardzo utalentowane plastycznie, ale mają problemy z płynnym czytaniem i pisaniem… Każdy z nas ma dziedziny, w których jest zdolny oraz takie, w których jest słabszy i musi więcej nad nimi pracować. Tak jak wszystkie inne dzieci, również dzieci z autyzmem w niektórych czynnościach są zdolne, ale z innymi mają problemy i praca nad nimi wymaga od nich często bardzo dużego wysiłku. Dlaczego oni to robią? Podczas gdy trudno stwierdzić „po wyglądzie”, czy ktoś ma autyzm, czy też nie, to można zaobserwować dzieci, które wykonują różne czynności w nietypowy sposób, inaczej niż ich rówieśnicy. Np. kręcą się wokół własnej osi przez bardzo długi czas, albo nieustannie podskakują lub kołyszą się do tyłu i do przodu. Te powtarzalne czynności, które dzieci z autyzmem wykonują to tzw. samostymulacja/autoregulacja, która sprawia, że czują się wtedy lepiej, są bardziej zrelaksowane, zadowolone, lub jest to dla nich sposób na zablokowanie, odcięcie się od zbyt dużego hałasu wokół nich (na który bywają wrażliwe). Po prostu wytłumacz zasady gry! Dzieci z autyzmem też chcą się bawić! Czasem trudne bywa dla nich zapytanie o to czy mogą się dołączyć do gry, czy mogą się z resztą pobawić. Również mogą nie do końca rozumieć, które dzieci i w co się bawią oraz jak włączyć się w ich grę. Oprócz zapytania wprost kolegi, czy koleżanki o to czy chce się w tym momencie z innymi pobawić, warto również w prosty sposób wytłumaczyć na czym polega gra lub zabawa oraz kto się w nią teraz bawi. Każdy czasem „dziwnie” się zachowuje Wszyscy od czasu do czasu i w różnych sytuacjach zachowujemy się dziwnie. Niektórzy kiedy są znudzeni, albo bardzo intensywnie się na czymś koncentrują, obgryzają paznokcie, stukają nogą, czy nucą sobie nieświadomie. Inni mamroczą do siebie, są wybredni w kwestii jedzenia lub zakładają tylko określone ubrania. Osoby z autyzmem również mogą mieć w/w zachowania. Różnica polega jednak na tym, że im dużo trudniej jest z nich zrezygnować, zaprzestać tych czynności, a nad niektórymi zapanować. Wiele dzieci opowiadając macha rękoma Trzepotanie, machanie rękoma jest dość powszechne u dzieci z autyzmem. Jednak nie każde dziecko, które macha rękoma jest autystyczne, jak również nie każde dziecko z autyzmem musi trzepotać rękoma. Na ogół trzepotanie, machanie rękoma u dziecka po prostu wyraża podekscytowanie. Dzieci z autyzmem mogą mieć problem z wyrażaniem i interpretowaniem emocji na twarzy Czasem dzieci z autyzmem nie potrafią rozpoznać jak się czujesz tylko patrząc na twoją twarz. Również poprzez swój wyraz twarzy nie zawsze pokazują jak one się czują w danym momencie. Jeżeli twoja koleżanka, czy kolega z autyzmem ma niejasny wyraz twarzy lub w ogóle nie ma na niej żadnych emocji, może to oznaczać, że w tym momencie jest bardzo skoncentrowana na jakichś swoich myślach. Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak ta osoba się w tym momencie czuje, czy czego chce – po prostu ją o to zapytaj. Czym się interesujesz? Niektóre osoby z autyzmem, szczególnie te cierpiące na Zespół Aspergera, często intensywnie interesują się jakąś jedną rzeczą lub dziedziną. Ale tak naprawdę, bardzo, bardzo intensywnie tym się interesują – tak jakby żadne inne tematy nie istniały! Ich ulubionym tematem może być np. jakaś konkretna gra wideo, jakieś określone zwierzę, albo starożytny Egipt. Czasem dzieci z autyzmem nie rozmawiają o żadnej innej rzeczy oprócz swojego ulubionego tematu. W takiej sytuacji – kiedy chcesz porozmawiać o czymś innym – należy dziecko wprost o to poprosić: „czy możemy porozmawiać teraz o …?” Paulina Kamyk, Fundacja RiM Na podst.: „8 Things Everyone’s Kids Should Know About Autism”, Jeslyn Grey for Autyzm jest możliwy do wyleczenia! Przekonaj się, jak to zrobić Na tę tajemniczą chorobę zapada coraz więcej dzieci na całym świecie, także w Polsce. Statystyki ukazujące tempo wzrostu zachorowań są tak niepokojące, że aż nieprzyzwoicie je przytaczać. Czy jest sposób aby to jakoś zahamować? Spotkałyśmy się w lipcu, w upalny dzień, pod parasolkami miejscowej kawiarni. Wypatrując towarzyszki rozmowy chyba podświadomie szukałam wśród przechodniów trochę znerwicowanej kobiety w biurowym uniformie, która na twarzy będzie miała wypisane cierpienie i głęboką frustrację. Z ulgą trafiłam na uśmiechniętą, wyluzowaną kobietę wiekiem, a dziewczynę usposobieniem. -Jeśli zdecydujesz się wysłuchać mnie do końca, pewnie pomyślisz, że jestem z innej planety – mówiła, mieszając kawę i uśmiechając pod nosem. -Ale historia, którą chcę ci opowiedzieć, jest prawdziwa i zmieniła nasze życie o 180 stopni. Milczałam, czekając na podręcznikowy wstęp, rozwinięcie akcji i kulminację, po której być może eksploduje mi mózg, tymczasem Renata zaczęła nieco chaotycznie opowiadać o białym cukrze, ludzkich jelitach i budowie naszego układu nerwowego. Dopiero po paru chwilach z opowieści tej zaczął wyłaniać się spójny obraz. Renata i Jacek byli normalnym małżeństwem Polaków, których pogoń za chlebem i perspektywami doprowadziła za Ocean, do jak niektórym by się wydawało Eldorado, a tak naprawdę na zatłoczony i nigdy nie śpiący Manhattan. Praca terapeutów, kolejne fakultety, własne ambicje – wiadomo, myśl o dziecku ciągle schodziła gdzieś na dalszy plan. Abigail urodziła się, kiedy oboje zbliżali się do czterdziestki. Radosne zdjęcia Renaty w ciąży i późniejsze, z uśmiechniętym niemowlakiem ozdabiały ściany każdego pokoju w mieszkaniu. Do czasu aż Abigail skończyła roczek. DIAGNOZA JAK WYROK -To nie stało się z dnia na dzień – opowiadała Renata. -Nadchodziło powoli, niezauważalnie i podstępnie. Zaczęło się od problemów ze snem – mała budziła się codziennie dokładnie o 4:00 w nocy i płacząc wniebogłosy nie mogła się uspokoić aż do rana. Potem przestała jeść łyżeczką, choć wcześniej dawała sobie z tym świetnie radę. Zamiast uśmiechu na jej twarzy było widać ciągłe cierpienie i jakąś dziwną nieobecność. Zamiast chodzić kręciła się w kółko… Ktoś podmienił nasze dziecko, a my nie mieliśmy pojęcia, jak i dlaczego się to stało. Kiedy do Abigail przyszli terapeuci z Wczesnej Interwencji diagnoza padła niemal natychmiastowo: całościowe zaburzenia rozwojowe w stopniu głębokim – autyzm. Wypowiedzenie na głos najgorszych obaw przyniosło ze sobą początkowe załamanie, totalną niemoc i poczucie braku pomocy, której można byłoby się kurczowo złapać. -Musicie przygotować się na długą i nierówną drogę, z której nie wyjdziecie jako zwycięzcy – tak nam mówiono – wspominała Renata. -Wasze dziecko nie będzie mówić, ani się nie usamodzielni. Być może w pewnym wieku trzeba będzie umieścić je w specjalistycznym zakładzie. Mimo tych czarnych jak myśli samobójcy wizji, rodzice Abigail nie poddali się, a ich działania powoli zaczęły odnosić jakiś skutek. Krok po kroku trafiali na tropy w tej pokręconej i zdawałoby się nierozwiązywalnej łamigłówce. Krążyli od lekarza do lekarza, zapisując w komórkach kolejne kontakty do amerykańskich terapeutów, psychologów i DAN! Doktorów (DAN! to skrót od hasła Defeat Autism Now! – czyli Pokonaj Autyzm Teraz!). Na polecenie tych ostatnich zaczęli modyfikować dietę Abigail – odstawili mleko i produkty zawierające gluten bądź kazeinę – substancje, których dzieci z autyzmem w większości nie tolerują. Abigail nieznacznie się po tym po prawiło. Wpływanie na autyzm za pomocą żywienia? Już to dało im do myślenia. PRZEZ ŻOŁĄDEK DO…. MÓZGU -Wiesz, wszystko rozchodzi się o to, że społeczeństwo ciągle traktuje autyzm jak chorobę psychiczną. Tymczasem, i mówię to z pełnym przekonaniem, ta choroba zaczyna się w układzie metabolicznym. Nie tutaj, tylko tu. -Przenosi palec wskazujący z głowy na brzuch. -Wszystkie objawy neurologiczne mają swoje źródło w źle funkcjonującym systemie trawiennym i stanie zapalnym całego organizmu. Tak było z naszą Abby.. Po kilkunastu miesiącach bardziej lub mniej trafnych poszukiwań, Jacek i Renata trafili na środowisko ludzi, którzy leczyli choroby ze spektrum autyzmu między innymi za pomocą zmiany sposobu żywienia. Podstawą do zrozumienia tej metody było przekonanie się, że wszystko co dzieje się w naszym układzie pokarmowym w ostatecznym rozrachunku ma też niemały wpływ na nasz układ nerwowy, a zatem i działanie mózgu. Mówiąc krótko, jelita to nasz „drugi mózg”. -Czy wiesz co cukier, taki zwykły biały cukier i ten cukier, którego nie widzimy, a mamy go we wszystkim, co kupujemy w sklepach robi z naszymi organizmami? -zapytała Renata. Zaczęłam mruczeć pod nosem, że wiem, że cholerstwo, że takie tam – bo przecież sama od dawna nie jem. Ale z drugiej strony chciałam powiedzieć – Daj spokój, autyzm to nie cukrzyca. Co ma wspólnego z trawieniem? A jednak. To co spożywamy ma duży wpływ na nasze myślenie i zachowanie. Wystarczy pomyśleć o wpływie alkoholu na postępowanie człowieka. Okazuje się, i potwierdzają to lekarze, że dzieci z problemami jelitowymi po zjedzeniu produktów zawierających cukier lub skrobię czują się jak dorośli po spożyciu dużej ilości alkoholu. Ich zmysły stają się przytępione, a zachowanie nieracjonalne, nadpobudliwe lub bardzo zamknięte. Do kawy zamówiłam lody, jednak wraz z kolejnymi minutami rozmowy coraz mniej miałam ochotę na ten słodki deser. Różne czynniki wpłynęły na to, że organizm Abby już w pierwszym roku życia nie posiadał odpowiedniej odporności, jelitowej flory bakteryjnej, która chroniłaby go przed działaniem szkodliwych czynników – bakterii, wirusów, grzybów, substancji chemicznych znajdujących się różnych produktach. Jej układ trawienny powoli się rozpadał, organizm zagrzybiał kandydozą, jelita dziurawiły. Kiedy w końcu podjęto leczenie, okazało się, że córka nie jest w stanie strawić już niemal niczego. W rodzinie Abigail rozpoczęła się walka o postawienie jej układu trawiennego do pionu. Pod kontrolą lekarza odstawiono z diety wszystkie rodzaje zbóż i ich wytwory: mąki, kasze, ciasta, chleb. Wszystko co zawierało skrobię było dla Abigail zbyt ciężkostrawne i doprowadzało jej gojące się jelita do punktu wyjścia. Cała rodzina zrezygnowała z cukru w jakiejkolwiek postaci, który jest doskonałą pożywką dla ludzkich grzybów i pasożytów. Wszystko musiało być naturalne, bez konserwantów, przygotowywane sposobem naszych dziadków. Stała się rzecz niezwykła. Już po niedługim czasie po wprowadzeniu diety stan Abigail zaczął się zauważalnie poprawiać. Organizm wyraźnie się odtruwał. Widać to było w wynikach badań i zachowaniu małej. Przestała kręcić się w kółko, a zaczęła patrzeć rodzicom w oczy. Uczyła się zwracać uwagę na otaczający ją świat i po jakimś czasie zaczęła mówić. -Oczywiście że nie było tak cukierkowo, jak można wywnioskować z tej skrótowej opowieści. Nasza droga była długa i żmudna, nieraz staraliśmy się jak mogliśmy, a efektów prawie nie było widać. Potem okazywało się, że Abigail jadła coś, co wywoływało jej złą reakcję, a my o tym nie wiedzieliśmy. -Dodawała moja rozmówczyni i tłumaczyła dalej – Oczywiście sama dieta nie wystarcza – do tego konieczny jest cały szereg terapii wspomagających, spotkania z logopedą, psychologiem, pedagogiem, terapeutą integracji sensorycznej, terapeutą treningów słuchowych i z wieloma innymi, ale dieta w domu Radomskich jest wciąż podstawą. Wyszłyśmy z ogródka kawiarni, zostały po nas roztopione nietknięte lody. AUTYZM JEST ODWRACALNY W domu zanurkowałam w odmętach Internetu, szukając śladów potwierdzenia słów Renaty. Na polskim stronach nie za wiele. Natomiast amerykańskie, ho ho, aż pękały od ilości informacji. Okazało się, że w Stanach istnieje już wiele organizacji, które zgadzają się z postawą Radomskich, wśród nich jest między innymi duża formacja Generation Rescue. W Internecie znaleźć można wiele filmów nagrywanych przez rodziców, którzy zmieniając dietę doprowadzali do znacznej poprawy stanu zdrowia swoich dzieci chorujących na ASD (tzn. zaburzenia ze spektrum autyzmu) lub ADHD. Niektórzy nawet kusili się w komentarzach o określenie tych chorób słowem reversible – odwracalny. -My nie chcemy mówić o wyzdrowieniu – przed nami jeszcze długa podróż. Jednak jesteśmy pewni, że idziemy właściwą drogą – mówią Radomscy. Blisko dwa lata temu, kiedy Abigail miała trzy i pół roku i już dość długą terapię dietą na koncie, Renata i Jacek postanowili wrócić do kraju. -W Polsce założyliśmy Fundację – Autyzm Bez Łez. Kolejnym krokiem jest dla nas wydanie książki, w której opiszemy to wszystko. Takich publikacji w języku angielskim jest już mnóstwo. U nas ciągle nic. Zawsze wzbudzał u mnie poczucie zadziwienia fakt, jak wielu rodziców w zetknięciu z nieszczęściem dziecka znajduje w sobie siły, by poruszać niebo i ziemię nawet już nie dla samych siebie, ale dla osób, które znalazły się w podobnej sytuacji. Skąd oni biorą tą siłę? Sadzą ją w ogródku? -Nie możemy o tym nie mówić – tak mało ludzi tutaj wie o tej metodzie, a nie wiedzieć dlaczego wielu z tych, którzy już wiedzą, wolą trzymać ją dla siebie. Dla większości pierwsze zetkniecie z informacją o tym, że autyzm bierze się między innymi z podziurawionych jelit jest za trudne, by ją przyjąć. Ale mamy już duże grono rodziców, którzy przyznają nam rację – mówią, że to się sprawdza. Mimo ciągłego działania rodzinie Radomskich nie jest w Polsce łatwo. Większą część wspólnego życia spędzili na obczyźnie. I chociaż przyznają, że i tam nie było jak w bajce, zetknięcie z polską rzeczywistością po blisko dwudziestu latach bywało bolesne. Do niedawna oboje bezrobotni, bo zawodowe certyfikaty zdobyte przez nich w Stanach tutaj musiały być najpierw zatwierdzone, często powtarzali, że nie wiedzą, czy uda im się w Polsce utrzymać „na powierzchni”. -Więc dlaczego wróciliście? -Może to brzmieć paradoksalnie, ale za jedzeniem. Już nie za chlebem, jak przysłowiowo można było nazwać nasz wyjazd do Ameryki, ale za możliwością podawania Abigail zdrowej, ekologicznej żywności produkowanej na wsi, naturalnym sposobem. Wróciliśmy za prawdziwym kozim mlekiem, mięsem ze zwierząt, które wiedzą jak smakuje trawa i jak wygląda niebo, za warzywami, które nie były pryskane całą tablicą Mendelejewa. W Stanach zdobyć takie produkty jest dużo trudniej niż u nas. Był też drugi bardzo ważny powód do powrotu. Chcieliśmy, żeby nasza córka mogła pójść do normalnego przedszkola, ze zdrowymi dziećmi. W Stanach nie byłoby to możliwe. Inna sprawa, że bardzo boimy się momentu, kiedy Abby rozpocznie edukację szkolną. Dzieci z chorobami ze spektrum autyzmu nie dość, że nie mają lekko z własnymi problemami, to jeszcze otoczenie najczęściej im ich przypadłości w bolesny sposób wytyka. Mówi się o tolerancji, jednak kiedy przychodzi do przyjęcia do normalnej szkoły dziecka nawet z wysokofunkcjonującym autyzmem, wszyscy nagle rozkładają ręce. PIĘCIOLETNI STRAŻAK Jaka Abigail jest teraz? Na to pytanie odpowiedź poznałam już niedługo po pierwszym spotkaniu z Renatą, kiedy przyjechałam do Krakowa, by poznać całą trójkę (i psa). Abigail była cztero i pół rocznym wesołym, ciekawskim dzieciakiem, które ciągle pokazywało na mój kolczyk w nosie, pytając co to, po co i dlaczego akurat tam. Patrzyłam na to, jak o 5:00 rano jej tata wyciska dla całej rodziny sok z marchewki i zielonej sałaty, jak przygotowuje dla małej przecierowe zupy warzywne na ekologicznym rosole cielęcym, jak wita swoją małą księżniczkę, kiedy zaspana wychodzi z pokoju i mówi, że śniły jej się motylki. Patrzyłam na to, jak Abby bawi się z psem Betsy, słuchałam jak opowiada mi na zmianę po polsku i angielsku, co robiła wczoraj u babci. Przyglądałam się jak wyciąga książeczkę ze Strażakiem Samem, mówiąc, że jak będzie już duża, czyli kiedy skończy pięć lat, sama zostanie takim strażakiem. Przepraszam, gdzie jest to dziecko z głębokim autyzmem? Jasne, po uważniejszej obserwacji widać, że w porównaniu z większością rówieśników Abigail nie radzi sobie jeszcze ze wszystkim. Ale to nie jest dziecko z nagrań, które pokazywała mi później Renata – widziałam na nich dwuletnie wiecznie zapłakane lub nieobecne dziecko, kręcące się w kółko aż do utraty równowagi i upadku. Dziecko, którego zabawą było gryzienie wszystkich rzeczy, jakie wpadły mu w ręce. Dziecko, które nigdy nie wypowiedziało ani jednego słowa. Ta transformacja w wielkim stopniu możliwa była dzięki całkowitej zmianie sposobu żywienia, wykorzystaniu elementów diety dr Haasa, Specific Carbohydrate Diet, z uwzględnieniem indywidualnych potrzeb Abigail. Historia Abby, Renaty i Jacka daje do myślenia. Dlaczego polskie dzieci z autyzmem nie są poddawane tego rodzaju terapii? Ocean jest długi i głęboki, ale informacje potrafią być przekazywane przez niego w ułamku sekundy, a tu co? Grunt jeszcze jałowy i nieprzygotowany? A czy te małe dzieci to obchodzi? Potrzebują pomocy tu i teraz. Za kilka lat, kiedy społeczeństwo dojrzeje będzie dla nich za późno. W Ameryce trąbi się o tym coraz głośniej. Niech ten głos w końcu do nas trafi. KATARZYNA PILCH Książka autorstwa Renaty Radomskiej „Autyzm bez łez” jest już dostępna w sprzedaży. Metoda zmiany sposobu żywienia jest w niej dokładnie i przystępnie opisana. Można ją nabyć między innymi za pośrednictwem strony Polub profil na facebooku: Wspieram Renatę Radomską

dzieci wyleczone z autyzmu forum